-->

sobota, 14 lipca 2012

Made in China

Czasem trzeba zjeść coś skośnego.

Po przyjściu z pracy postanawiam zrobić sajgonki. Wiem, że nie mam dość czasu bo zaraz Malucha trzeba będzie wykąpać, ale ostatnio jak się na coś uprę to muszę to zrobić. Mam godzinkę więc dam radę. Takie pyszności robię po raz pierwszy, nie wiem czy cokolwiek z tego wyjdzie ale zawsze warto spróbować. Najwyżej jak nie wyjdzie zjemy kanapki na kolację.

SAJGONKI CZAJNIS

1 opakowanie papieru ryżowego
5 grzybków mun
makaron ryżowy
kukurydza
mięso mielone
przyprawy do smaku
sos słodko-kwaśny
sos sojowy


Chciałabym napisać, że zaczynam od podsmażenia mięsa mielonego. Jednak tak wcale nie jest. Pierwszą rzeczą, którą muszę zrobić to znalezienie patelni ... gdzieś w domu. Maluch ostatnimi czasy nie rozstaje sie z dwoma rzeczami - z Miniem i z patelnią, na której Miniowi "gotuje" zupę. Patelnia więc wędruje wszędzie tam gdzie Maluch i Minio. Tylko Mama jest poszkodowana kiedy cokolwiek chce usmażyć, bo mimo, że ma jeszcze trzy inne to właśnie ta Miniowa jest najlepsza. Maluch poprostu wie co dobre. 
W końcu udaje mi się namierzyc obiekt moich poszukiwań. Szybkie mycie i mięso mielone ląduje na patelni. Dodaję nieco przypraw (prócz soli) i sos sojowy. Grzybki przed pokrojeniem moczą się w gorącej wodzie. Makaron sojowy na ok. 3 minuty zanurzam w misce z wrzątkiem.
Kiedy wszytskie składniki nadzienia są już gotowe szykuję sobie papier ryżowy. Przed zawijaniem zanużam go na 2 sek w letniej wodzie i nakładam farsz. Papier składam zgodnie z instrukcją na opakowaniu i urzucam na około 3 minuty do gorącego oleju. Z jednego opakowania papieru ryżowego wychodzi około 12-14 sajgonek. Po usmażeniu odsączam je na papierowym ręczniku.

Pozostaje przygotować chińskie talerzyki na sajgonki, miseczki do sosu i oczywiście pałeczki, którymi niestety nikt w domu nie potrafi się sprawnie posługiwać.  No cóż - praktyka czyni mistrza, więc zabraniam używania widelców albo rąk. 

Smacznego




Sajgonki Czajnis




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz